Bob 3.0
Trzecia część serii Bobiverse Dennisa E. Taylora, o znanym już coraz szerzej Bobie i jego niezwykłych braciach.
Jeśli pierwsza część mnie zaskoczyła i pokazała sci fi z innej perspektywy, druga była dobrą kontynuacją pokazującą kolejne losy i nowe zagrożenia, to trzecia… hmm można powiedzieć że zatrzymała wszystko dookoła, dała do myślenia. Zrobiła to do tego stopnia że aż mi się przyśniła, może nie ona sama ale jakaś historia oparta na wydarzeniach które miałem okazję czytać. Można powiedzieć szczerze jeśli powieść o tematyce science fiction tak działa to nie może być inaczej jak dobrą pozycją.
Bob i jego następcy to w zasadzie nieśmiertelne byty zamknięte w cyfrowej przestrzeni. Pierwszy raz jak to się słyszy można uznać że to straszna perspektywa istnienia, zwłaszcza jeśli było się żywą istotą. Odkąd zacząłem czytać Bobiverse trochę zmaniłem zdanie. O ile minusy możemy sobie wyobrazić, to plusy też są niczego sobie. Oczywiście wszystko zależy też od technologi jaka nas otacza. Jedna z najbardziej widocznych jest długowieczność. W duże mierze ta część jest właśnie o tym, a skoro długowieczność to i przemijanie. Oczywiście nie brakuje tutaj pojedynków, już nie tylko w przestrzeni kosmicznej ale również na planetach. Standardowo jest ratowanie ludzkiej cywilizacji przed wyginięciem, w dużej mierze wyginięciem zainicjowanym przez nich samych. Znajdzie się też miejsce na regularną wojnę i bitwy na masową skalę z użyciem bardo dużych pocisków… naprawdę dużych.
Jest to godna kontynuacja, którą warto mieć na półce. Na mnie zrobiła ogromne wrażenie i na pewno da się zapamiętać długo po tym jak już się ją skończy. Zanim sięgnę po czwartą część to przede mną inne pozycje.
Z pewnego źródła wiem że piąta część już się tworzy, więc nic tylko na nią czekać, ja na pewno.
P.S. Pierwsza cześć ( Nasze imię legion. Nasze imię Bob. – org. We Are Legion .We Are Bob ) która wszytko zapoczątkowała znalazła się na liście dziesięciu najlepszych powieści Sci fi z ostaniach dziesięciu lat według Reddit, a to już coś.
