J. Clarkson

Kupiłem ja z myślą że to będzie jakaś pokręcona historia, jakiś ciąg opowieści opowiedzianej w ten dziwny sposób jaki potrafi Jeremy Clarkson. Książka przeleżała na półce dobrych parę miesięcy, cóż musiała nabrać mocy prawnej i odczekać swoje w kolejce. A że ostatnio kolejka się wydłuża ze względu na targi książki które odwiedziliśmy ( właśnie sobie przypomniałem o komiksach, o nich też zrobię wpis ). Oczywiście książki które czytałem również leżały sporo czasu na półkach i czekając i to one miały pierwszeństwo przed innymi.

Wracając do bohatera tego wpisu i książki „Czy da się to przyspieszyć”. Z pewnością nie będzie to moja ulubiona pozycja, na pewno nie wrócę do niej z nostalgią po latach. To typowy jednorazowy strzał, który może coś wnieść do naszej codzienności, ale za dużo tego nie będzie.

Po pierwsze to zbiór felietonów. Na plus każdy zakończony jakąś puentą w stylu pana Clarksona, oczywiście nie obyło by się bez jakichś kontrowersji, ale prześmiewczych pomysłów. Jest w niej sporo polityki i to brytyjskiej, więc jeśli komuś obce są niuanse domowych rozgrywek polityków z UK to raczej będzie się nudzić. Zdarza się też ta zagraniczna polityka, ale znaczeni rzadziej.

O samochodach jest jeszcze mniej, więc jeśli ktoś na to liczy to się zawiedzie. W taki wypadku polecam starszą książkę „Wiem że masz duszę”. Wszystko napisane z przekąsem i nutką cynizmu, jaką zna każdy fan TopGear. W prześmiewczy sposób Clarkson próbuje rozwiązać bolączki swojej miejscowości, kraju, a nawet świata, a pomysłów mu nie brakuje. Próbuje walczyć z głupotą ludzi ich zastanymi przyzwyczajeniami, a nawet zacofaniem.

Ciekawa pozycja dla fanów Jeremiego Clarksona, ale już nie dla tych którzy nie maja pojęcia o brytyjskiej polityce.

Leave a Comment.

© All rights reserved. Maciej Karoń

W czym mogę ci pomóc?