Na orbcie Saturna
Zawsze zaczyna się tak zwyczajnie, trzeba coś zbadać. Ale od samego początku coś w tej misji było nie tak. Szefowie i rząd nie powiedzieli wszystkiego.
Sprawa wydaje się prosta, trzeba zbadać jeden z księżyców Saturna, szósty pod względem wielkości naturalnego satelitę Enceladusa z powodu niezwykłych anomalii. Doświadczona załoga wyrusza w rejs wśród gwiazd na najnowszym okręcie zbudowanym ludzkimi rękami Uranosie.
Tutaj prostota misji się kończy i zaczynają się poważne problemy, a nasi bohaterowie nawet nie dotarli do celu.
Mimo że cała historia jest międzynarodową mieszanką postaci to polskim akcentem jest dowódca statku kapitan Dębiński, który nie umniejsza wysiłków aby wyprowadzić z całej sytuacji załogę jak i statek. Bo jak wiadomo z pokładu ostatni schodzi kapitan.
Ciekawy debiut Maksa Dietera, a dokładnie Pawła Polusika. Ciekawa interpretacja historii ludzkości, a dokładnie staroegipskich wierzeń,bo właśnie spora część opowiadania jest poparta na tej mitologi.
Jeśli chodzi o zakończenie cóż… Czekam na kontumację