Trochę o sci-fi

Podchodzę do tego tekstu i tematu już drugi raz. Za pierwszym razem nie dotarłem do końca, skasowałem cały tekst zanim zdążyłem zapisać.Ogarnęła mnie taka złość że porzuciłem ten temat na parę miesiąc.

Czemu w ogóle taki temat jak sci fi? ponieważ obecnie na wszystkich platformach streamingowych jest pełno seriali którymi można żonglować do woli. Pytanie do ilu powrócimy za rok, za dwa czy za pięć lat? Fala odgrzewanych kotletów nie napawa chęcią oglądania. Odnoszę wrażenie że zarządzający korporacjami telewizyjnymi, chcą jeszcze dobić trochę kasy do kieszeni wypuszczając kolejne kontynuacje seriali i filmów, które zdobyły uznanie widzów i krytyków, z tą różnicą że w tedy były czyś oryginalnym, nowym, może nawet nowatorskim, nawet jeśli były robione na podstawie książek.

Ale wracając do tematu.. w 2011 zakończyła się jedna z najpopularniejszych serii sci-fi Stargate. Była to trzecia seria, Wszechświat która doczekała się tylko dwóch sezonów. Poprzednie Atlantis i SG-1 miały po pięć i dziesięć sezonów. Pamiętam jako dzieciak wracałem z podstawówki i w godzinach obiadowych leciał właśnie SG-1. Oczywiście bywał też puszczany w wieczornych porach, to już chyba zależnie od stacji na którym leciał. Pamiętam jak nie mogłem się doczekać wyjaśnienia inwazji pomiędzy sezonami drugim i trzecim, ale za dzieciaka nie było mi dane się tego dowiedzieć, nigdy nie puścili kontynuacji.

Trafiłem na niego ponownie pod koniec średniej szkoły, może nawet trochę później, znudzony przeskakując z kanału na kanał, w końcu trafiłem na jeden gdzie leciał chyba już szósty sezon, chyba był to Sci-Fi Channel. Zatrzymałem się, spojrzałem, od razu rozpoznałem co leci, pomyślałem że to stary mało ciekawy serial który kiedyś lubiłem, ale klikałem dalej na pilot. Nie znajdując nic ciekawego wróciłem. Minęła już ponad połowa odcinka, która obejrzałem z ciekawością i tak moja miłość odżyła na nowo. Postanowiłem że obejrzę wszystko od początku, pamiętając zaledwie urywki z tego co już kiedyś widziałem.

foto – internet

Od tego czasu minęło ponad piętnaście lat. Po drodze odkryłem że jest kolejna seria Atlantis oraz już w tedy w produkcji Universe. Plany na kontynuację nadal są i jako fan chętnie obejrzę kolejne. Jakie było zaskoczenie kiedy dowiedziałem się o nowej produkcji o nazwie Origins. Ta seria nie była aż tak dobra jak poprzednicy, ale została jakoś zaakceptowana przez fanów, fani Star Wars powinni się na nich wzorować…

W bardzo podobny sposób trafiłem na inny znany i lubiany serial sci-fi. A mowa tutaj o Farscape. Pewnego popołudnia wróciłem ze szkoły wziąłem obiad usiadłem przed telewizorem i w znany sobie sposób przekiwałem po kanałach. Na AXN Sci Fi leciała blok reklamowy zapowiadający kolejne odcinki właśnie Ucieczki w kosmos (polska nazwa). Patrząc na to pomyślałem że to nieźle hardcorowy sci-fi patrząc po tym co było pokazane w reklamie. Potem widziałem reklamy tego serialu jeszcze kilka razy. Aż pewnego pięknego popołudnia leciał w telewizji jeden z odcinków, popatrzałem, w głowie pojawiła się myśl „a co mi tam” i obejrzałem. To była świetna decyzja.

I jak w poprzednim serialu, ten też już obejrzałem kilku krotnie, od czasu do czasu oglądam jakiś pojedynczy odcinek, nadal świetnie się przy tym bawiąc.

foto – internet

Tutaj dochodzimy do sedna tego o co mi chodziło czyli najlepszego serialu jaki obejrzałem od czasu zakończenia dwóch poprzednich, czyli od 2011 roku. Oczywiście dodam że nie oglądałem wszystkich seriali jakie wychodzą, jest to po prostu niemożliwe czasowo. Mam za dużo zajęć i rzeczy do zrobienia na co dzień. Kiedy myślałem o napisaniu tego teksu jeszcze nie było takiego serialu jak The Last of Us, ten serial zaliczam do udanych i ciekawych, ale nie jestem przekonany czy do niego wrócę jeszcze kiedyś.

A więc… the winner is… Lost in Space. Tak to ten serial dał mi najwięcej rozrywki podczas oglądania, więcej niż The Mandalorian czy The Witcher z Caviellem, a nawet Stranger Things, który uważam za świetny ( ten serial też już obejrzałem dwa razy ). Dodam że ten serial jest wyprodukowany przez Netflix a pierwszy sezon pojawił się w 2018, a miałem już okazję obejrzeć go dwa razy, zacząłem trzeci raz parę miesięcy temu, ale jakoś nie po drodze było mi go skończyć. Czemu akurat ten serial, może dla tego że jest mocno przygodowy, trochę survivalowy, dobra kombinacja suspensu i ciągłej akcji, która się nie kończy, przechodząc od jednego problemu który uda się rozwiązać bohaterom, do kolejnego.

foto – internet

Jest też wielowątkowość, bo to że się zgubili gdzieś we wszechświecie to tylko czubek góry lodowej. Im bardziej się zagłębiamy w całą historie tym ciekawsza i bardziej złożona się staje.

Czy są inne seriale dobre, a może nawet lepsze od tych wyżej wymienionych, zapewne, po prostu ich nie widziałem, a może widziałem ale nie zaciekawiły mnie na tyle bym chciał do nich powrócić. Ale to właśnie te mnie bawią najbardziej. To moje top 5 seriali sci-fi, jakie są kolejne dwa, o tym może kiedy indziej, a może nie ma i zostawiam sobie trochę wolnej przestrzeni, tak na wszelki wypadek.

Leave a Comment.

© All rights reserved. Maciej Karoń

W czym mogę ci pomóc?